Klienci wracają do salonów samochodowych - leasing pomoże w finansowaniu
01.07.2020 Aktualności Po pierwszym majowym weekendzie klienci zaczęli wracać do salonów samochodowych. Co ważne, ten dobry trend zyskuje na sile, poprawę widać właściwie z każdym tygodniem wraz z uruchamianiem kolejnych etapów odmrażania gospodarki – pisze na łamach miesięcznika „Dealer” nasza ekspertka Marta Kozłowska
Oczywiście odbudowa rynku samochodowego musi potrwać. Daleko nam dzisiaj do poziomu sprzed rozpoczęcia epidemii. Jednak „idziemy” w górę i wierzę, że następne miesiące będą dużo lepsze. Bardzo istotne jest dla nas zachowanie większości naszych klientów: nie mamy problemów z obsługą umów, nie odnotowaliśmy masowych cesji czy wstrzymywania spłat. Część firm wystąpiła o wakacje kredytowe, ale skala nie jest duża. Poza tym, po pierwszym – na pewno najbardziej nerwowym – miesiącu spore grono osób decydowało się na „odwieszenie” spłat. Wygląda to trochę tak, jakby po pierwszym szoku i oswojeniu się z nową sytuacją ludzie, a zwłaszcza przedsiębiorcy, wracali do normalności.
Przyjazne finansowanie
Czy w ostatnich miesiącach zmieniła się forma finansowania aut? Zjawisko, które zauważamy, to z pewnością wzrost zakupów gotówkowych. Może ono wynikać z niższych stóp procentowych, co sprawia, że trzymanie pieniędzy na lokatach stało się mało opłacalne, więc niektórzy klienci decydują się na wydawanie wolnych środków. W każdym razie udział zakupów gotówkowych w całej sprzedaży nowych aut wzrósł w ostatnim czasie o około 20 pkt. proc.
Zmienił się też sposób uzyskania samego finansowania. Bardzo sprawnie udało się nam wprowadzić zdalne podpisywanie umów – obecnie podpisujemy w ten sposób nawet trzy czwarte nowych finansowań! Powiem więcej: uważam, że gdybyśmy nie dali klientom takiej możliwości, to spora część z nich w ogóle nie zdecydowałaby się na zawarcie umowy czy zakup samochodu. Dla części osób – szczególnie na początku kryzysu – wychodzenie do miasta czy spotykanie się „na żywo” nie wchodziło bowiem w grę. Pandemia upowszechniła więc zawieranie umów online, a w naszym przypadku – przyspieszyła wdrożenie procesu, który i tak chcieliśmy wprowadzić. Jak to wygląda w praktyce? Umowa jest zawierana podczas połączenia wideo, za pośrednictwem ogólnodostępnych internetowych platform komunikacyjnych. Z jednej strony mamy klienta, z drugiej handlowca, następuje weryfikacja tożsamości, przeprowadzana jest normalna rozmowa, wyjaśniane są wątpliwości. Kolejno następuje podpisanie umowy, która odbierana jest przez kuriera i trafia do centrali. Działa to już u nas bardzo sprawnie. Jeśliby zatem szukać jakichś pozytywów obecnego kryzysu, wskazałabym właśnie na popularyzację zdalnych form komunikacji i prowadzenia biznesu. Zrobiliśmy w tej dziedzinie milowy krok.
Co czeka nas w przewidywalnej przyszłości?
To raczej mało wdzięczny czas na prognozy... Jeśli jednak nie nastąpi nagły wzrost liczby zarażeń - jestem umiarkowaną optymistką. Powinniśmy zmierzać stopniowo w stronę normalności. Natomiast prostego powrotu do prosperity i „samonapędzającej się sprzedaży” już nie ma – tak uważam. To nie był zwykły „lockdown”, po którym wszystko będzie po staremu. Ślad ostatnich miesięcy zostanie w nas bardzo długo. Żeby sprostać nowym realiom, trzeba będzie wyjść ze strefy komfortu i dostosować się do zmieniających się potrzeb klienta. A ten będzie obawiał się głównie utraty pracy i zdolności finansowej. Co za tym idzie, będzie od nas oczekiwał elastycznych produktów: najmów i leasingów z krótkim okresem trwania, możliwością wymiany pojazdu czy z opcją bezkosztowego wycofania się umowy. Prawdopodobnie skończyły się czasy budowania portfela na pojedynczym produkcie. Wygrają ci, którzy najszybciej zaadaptują się do zmian. My, w Santander Consumer Multirent, chętnie pomożemy w tym dealerom i wszystkim przedsiębiorcom, którzy mogą skorzystać u nas z propozycji finansowania w formie leasingu czy pożyczki leasingowej.
Marta Kozłowska, dyrektor Działu Produktu i Zarządzania Procesami Santander Consumer Multirent
